Agata DIDUSZKO‑ZYGLEWSKA kandyduje do Parlamentu Europejskiego z pozycji nr 3 na liście Lewicy w Warszawie i okolicznych powiatach. Opowiedziała nam nie tylko o swojej aktualnej działalności w samorządzie warszawskim, ale też o planach, zainteresowaniach i swoich opiniach w kwestiach kluczowych dla Polski i Europy. Co zrobiłaby w Europarlamencie?
Rozmawiała: Agnieszka Jędrzejewska
Powiedz coś o sobie.
Jestem współprzewodniczącą warszawskiej Nowej Lewicy. Przez wiele lat zajmowałam się dziennikarstwem i publicystyką. Obecnie pracuję w Ministerstwie Kultury jako doradczyni Ministry Joanny Scheuring-Wielgus. Właśnie wraz z Joanną znalazłam się na liście „Kobiety Roku 2020” Forbes Women za informowanie o molestowaniu seksualnym dzieci w Kościele katolickim w Polsce oraz za działania na rzecz świeckiego państwa. Jestem współautorką mapy kościelnej pedofilii i raportu o tuszowaniu pedofilii przez polskich biskupów, a także autorką książki „Krucjata polska” i współautorką książki „Szwecja czyta. Polska czyta”.
W pewnym momencie postanowiłam, że nie chcę już opisywać spraw, ale bardziej skutecznie je załatwiać, dlatego zdecydowałam się kandydować na radną Warszawy i już drugą kadencję mam zaszczyt pełnić tę funkcję. Obecnie jestem także przewodniczącą klubu radnych Lewica – Miasto Jest Nasze – Razem, wcześniej byłam przewodniczącą Komisji Kultury. Udało mi się doprowadzić do wprowadzenia kwot płci w składach jurorskich nagród literackich w Warszawie. Pracowałam także w komisjach polityki społecznej, edukacji i zdrowia. Interweniowałam w szkołach i szpitalach na życzenie rodziców. Doprowadziłam do wyproszenia z sesji rad Warszawy księży, a także doprowadziłam do tego, ze w wielu szkołach nieobowiązkowe lekcje religii odbywają się po wszystkich zajęciach, a nie w trakcie. Pomagałam tez organizacjom pozarządowym w uzyskaniu lokali z zasobu miasta, szkołom w uzyskaniu funduszy na remontu, a kobietom – w tym samotnym mamom – w uzyskaniu lepszej ochrony przed przemocą.
Czym chcesz się zajmować w Parlamencie Europejskim?
Chcę doprowadzić do tego, żeby standardy płac, tantiemy i ubezpieczenia społeczne ludzi kultury były takie same w całej UE i żeby zyskali na tym polscy twórcy i twórczynie. Chcę także doprowadzić do tego, żeby UE mogła skuteczniej chronić kobiety i dzieci przed przemocą i łamaniem ich praw w każdym kraju członkowskim.
Co będzie dla Ciebie największym wyzwaniem, jeśli zostaniesz europosłanką?
W tej chwili nie myślę o wyzwaniach, czyli trudnościach, ale o tym jak ogromne możliwości otwiera praca w PE – i zamierzam z nich skorzystać w pełni.
Co sądzisz o Zielonym Ładzie?
Nie mam wątpliwości, że musimy walczyć o zeroemisyjność, czyste powietrze i zatrzymanie katastrofy klimatycznej. Natomiast te problemy zbyt dużej emisyjności i zatrutego powietrza wynikają z działalności polityków i tego jak kształtowali świat przez ostatnie dekady – nie są skutkiem decyzji zwykłych ludzi. Dlatego nie dziwię się, że wiele osób się buntuje, kiedy koszty transformacji gospodarczej mają być przerzucone na ludzi, skoro to nie oni doprowadzili do obecnej sytuacji, tylko rządzący. Unia musi wziąć to pod uwagę w planowaniu procedowania tej reformy, to budżet unijny i budżety państwowe powinny pokryć koszta zielonej reformy.
Z którym z postulatów Lewicy na wybory do Europarlamentu utożsamiasz się najbardziej?
Najbardziej zależałoby mi na zrealizowaniu postulatu utworzenia Europejskiego Funduszu Mieszkaniowego, ponieważ kryzys mieszkaniowy w Polsce narasta. Wielu dorosłych Polaków i Polek, zwłaszcza jeżeli misyjnie postanawiają pracować w sferze budżetowej – w szkołach, przychodniach, domach kultury czy bibliotekach – nie może sobie pozwolić na wynajęcie mieszkania, bo ich pensja jest za niska wobec rynkowych stawek. Zgodnie z naszym sztandarowym hasłem „Mieszkanie prawem, nie towarem”, trzeba zrobić wszystko, by odwrócić tę sytuację. Każdy kto tego potrzebuje powinien mieć możliwość taniego wynajęcia mieszkania od samorządu.
Jak Parlament Europejski powinien komunikować się z obywatelami UE?
Mam poczucie, z bliska obserwując pracę Roberta Biedronia, który jest niesłychanie aktywnym europosłem, o czym mało kto wie, że niestety informacje, co się dzieje w PE i jakie to ma znaczenie, rzeczywiście nie docierają w wystarczającym stopniu do ludzi i w związku z tym ludzie nie wiedzą, jak bardzo istotne i wpływające na ich życie są te działania. Na pewno położę nacisk na skuteczną komunikację tego, co ja i inni posłowie z mojej grupy robią i w jaki sposób to wpływa na życie Polek i Polaków. Zamierzam to robić przez częstą obecność w Polsce i regularną aktywność w mediach społecznościowych i innych mediach.
Jaką książkę teraz czytasz?
Czytam teraz Traumaland. Polacy w cieniu przeszłości prof. Michała Bilewicza i uważam, że każdy w Polsce powinien tę książkę przeczytać, ponieważ bardzo celnie wyjaśnia historyczne i psychologiczne przyczyny naszych zachowań i sposobów bycia, które utrudniają nam jako społeczeństwu budowanie wspólnoty ludzi, którzy sobie nawzajem ufają. To nie nasza wina, ale wiedząc, w czym jest problem, możemy nad tym skutecznie pracować. Bardzo polecam wszystkim tę lekturę.