Jest z pokolenia, które musiało wyjeżdżać za pracą na Zachód, żeby móc się utrzymać i rozwijać. Na emigracji przeszła drogę od kelnerki dorabiającej w czasie studiów do wykładowczyni pracującej na europejskich uczelniach. Polska w ciągu 20 lat członkostwa w Unii Europejskiej bardzo się zmieniła, dużo się udało. Chciałaby, żeby Polska była krajem z dobrymi usługami publicznymi, mieszkaniami, na które nas stać, i pracą, w której nas szanują. Czas zlikwidować różnice między nami a Zachodem: w zarobkach, prawach pracowników, jakości życia. Pora, aby Unia Europejska zajęła się tym, jak mieszkamy – skoro są dopłaty na drogi, to i znajdą się fundusze na budowę mieszkań. Czas na inwestycje w kolej i na europejskie standardy ochrony zdrowia.
Jaka powinna być polityka Unii Europejskiej w kwestiach bezpieczeństwa (zarówno państw członkowskich, jak i całej Unii)?
Krótko mówiąc, powinniśmy bardziej na serio wziąć kwestie naszej suwerenności technologicznej. Łańcuchy dostaw w pandemii zostały przerwane, co pokazało nasze uzależnienie od Chin. Z kolei USA są naszym sojusznikiem, jednak kolejna kadencja Donalda Trumpa to zagrożenie. USA to dobry sojusznik, ale musimy się uniezależnić. Co było wyjątkowe w Partii Razem, relatywnie do partii sobie podobnych w Europie, na serio zawsze braliśmy kwestie obronności, infrastruktury twardej, uzbrojenia, organizacji armii, bo wiemy, ze to jest coś, co leży na sercu naszym ludziom, Polakom. Mamy agresywnego sąsiada, który już nawet nie ukrywa swoich imperialistycznych i gorszych skłonności. Co proponujemy jako Razem? Naszą doktryną obronną jest coś, co ja nazywam komplementarnymi sojuszami, wzmacniać współpracę obronną w basenie Morza Bałtyckiego, to podpinać pod współpracę wewnątrz PESCO. Takie komplementarne sojusze, najpierw regionalne, potem na poziomie europejskim, potem NATO, bo NATO jest nadal gwarantem naszego bezpieczeństwa. Tutaj również nordycki model współpracy, tak szeroko mówiąc, takiej bardziej nowoczesnej, zintegrowanej, w dialogu ze społeczeństwem, zdecydowanie obronnej.
