Pochodzę z Wrocławia, w którym mieszkałem aż do ukończenia studiów magisterskich. Warszawę pokochałem jeszcze jako nastolatek – zachwyciła mnie swoją wielkością, a jednocześnie znacznie lepiej zorganizowaną komunikacją miejską. Pamiętam samochód (chyba Peugeot 206) wiszący na którymś z bloków w centrum – nie mogłem wyjść z podziwu. Ktoś pamięta, gdzie to było?

Prywatnie jestem miłośnikiem Eurowizji i kotów – z dwoma, Reniem i Felkiem, mieszkam. Kocham też podróże, zwłaszcza te koleją. Marzę o szybkich pociągach w Polsce. Także Warszawa ma niewykorzystaną siatkę kolejową, która z powodzeniem mogłaby uzupełnić metro – szczególnie wolski odcinek M4. 

Warszawiakiem jestem blisko 15 lat. Tu obroniłem doktorat z fizyki, a pracę naukową kontynuuję w podwarszawskim Świerku. Mieszkam na Woli i cenię ją za liczne parki czy punkty handlowo-usługowe, ale wciąż widzę drobne sprawy, które utrudniają nam życie: dzikie śmietniki, małą liczbę otwartych miejsc sportowych, ubogą ofertę zajęć dodatkowych w szkołach, skrócone linie autobusowe, niekomfortowe lub niebezpieczne dojścia na przystanki czy do sklepów.

O niektóre sprawy zabiegam w budżecie obywatelskim i instytucjach miejskich, ale chcę mieć większy wpływ na zmianę.

 nowe stacje Veturilo, m.in. Fort Wola/Szulborska, Jana Kazimierza/Sowińskiego,
 wyznaczenie przejścia naziemnego przy Reducie Wolskiej, 
przystanki: z biletomatami, wiatami blisko pojazdu, dogodnym dojściem i tablicami z czasem odjazdu oraz wiedeńskie,
bezpieczne przejścia dla pieszych, chodniki i ścieżki rowerowe zamiast starych płyt, zielone światło, które nie każe biegać,
szkolne kółka rozwoju zainteresowań i pomocy w nauce oraz lekcje pływania,
sprawny system 19115, który reaguje w ciągu dni, a nie miesięcy.